Ostatnie
newsy zakończonej parę dni temu Formuły 1, a dokładnie z
uczestniczących w niej zespołach, o dziwo przypominały plotki z
krainy show biznesu. Wszystko przez sprawę powszechnego odchudzania
– tak tak, o odchudzaniu mowa. Też się zdzwiłem mocno zanim
poznałem fakty. A są one takie, że niektórzy – jak np.: nasz
rodak Robert Kubica – wyszczupleli, a inni – jak np.: kierowca z
Finlandii czyli Heikko Kovalainen – nabrali dodatkowej wagi.
Zapytacie zapewne po co i w jakim celu kierowcy
formuły F1 dość niespodziewanie ale jednak, zaczęli się
odchudzać – jak modelki? Całe zamieszanie zostało spowodowane
przez tzw. KERS, czyli system, który odpowiada za odzyskiwanie
energii kinetycznej. Jest to dosyć sporych rozmiarów urządzenie,
umiejscawiane w pojazdach kierowców formuły. System ten jest
pokaźnej wagi, a że przepisy "mówią", że pojazdy nie
mogą być cięższe niż 605 kg, to kierowcy zostali przymuszeni aby
schudnąć. Oczywiście mogą tego nie robić, ale jeśli chcą się
liczyć w walce o najwyższe miejsca na koniec sezonu to niestety
muszą dokonać zrzucania zbędnych kilogramów. Inna sprawa, że
mniejsza łączna waga bolidu z kierowcą może wydatnie obniżyć
obciążenie pojazdu na torze oraz ograniczyć przy okazji zużywanie
się opon.
W ostatniej przerwie między sezonami kierowcy
Formuły 1 wykorzystali wolny czas na różne diety odchudzające.
Prym w odchudzaniu wiódł podobnież partner Roberta Kubicy z teamu
BMW-Sauber, Niemiec Nick Heidfeld. Podczas przerwy między sezonami
udało mu się zgubić całe trzy kilogramy. Natomiast Robert Kubica
też zabrał się za wyszczuplanie i przy wzroście 184 cm waży
raptem 65 kg. Wszystko to dzięki poważnej diecie - nie spożywał
wcale słodyczy, sera i innych kalorycznych potraw. W zamian tych
potraw, posilał się płatkami, makaronem, rybami, warzywami,
owocami....a także praktykował jogging.
Jak już wspomniałem na początku artykułu –
jedyny, który nie zamierzał się odchudzać i tego nie zrobił to
Heikko Kovalainen, z teamu McLaren-Mercedes. Fin w trakcie przerwy
międzysezonowej,„dopakował” na siłowni, zamiast poddawać się
"drakońskim" dietom. Po urlopie pojawił się grubszy o
cztery kilogramy. Jednak i tak dietetycy z zespołu McLaren-Mercedes
zaaplikowali mu dietę spalającą nadmierne kilogramy, aby nie
przekroczył dopuszczalnej masy bolidu i został w ogóle dopuszczony
do zawodów.
Kierowcom i szefom teamów wcale nie przypadł do
gustu pomysł z wprowadzeniem systemu KERS, przez którego ich
zawodnicy musieli nadwyrężać swoje zdrowie stosując odchudzanie
i zawracając sobie głowy
niepotrzebnymi pytaniami typu "jak schudnąć".
Wielu fanów i nie tylko, formuły 1 boi się, że przeistoczy się
ona w coś na kształt innych dyscyplin, takich jak np. skoki
narciarskie, gdzie waga skoczna odgrywa ważną jak nie najważniejszą
rolę.